Czy nadszedł kres hurtowników i dystrybutorów złotej biżuterii.
Coraz trudniej wysądować, jaka jest sytuacja w branży jubilerskiej. Gdy zapyta się właścicieli sklepów jubilerskich, jaka jest sytuacja na rynku to pada odpowiedź, że jest nieźle i są całkiem zadowoleni z wielkości sprzedaży.
Może ktoś potrafi mi odpowiedzieć na moje pytania. Skoro w detalu jest całkiem pozytywnie to, dlaczego:
· sklepy mają tak duże problemy z bieżącą regulacją płatności
· nie zaopatrują się w złotą biżuterię, a jak ktoś decyduje się dokonać zakupów są to ilości śladowe, głównie o masie w granicach 0,8 g.
· po wysłaniu ofert mamy tak dużo zwrotów z adnotacją o zlikwidowanej placówce.
Moja ocena działalności firmy jest zdecydowanie odmienna. W czasie ponad 20 letniej działalności było dużo trudnych chwil. Ale jak patrzę z perspektywy czasu, to tak źle nie było. Może przesadzam, ale patrząc na rosnące koszt działalności oraz astronomiczne koszty utrzymania rodziny nie widzę żadnej możliwości poprawy w naszej branży.
Wakacje w ostatnich latach są najgorszymi miesiącami w handlu hurtowym złotą biżuterią. Gdy weźmiemy, że poprzednie dwa miesiące tzn maj i czerwiec były bardzo, a bardzo słabe to już mamy 4 miesiące wyjęte z handlu. Do tego dodajmy, że styczeń też był deficytowy to na osiem miesięcy mamy tylko trzy o dobrych obrotach. Od połowy września do połowy października liczymy na dobrą sprzedaż. I to wszystko, co mażemy oczekiwać w tym roku. Czyli na dwanaście miesięcy tylko 4 są w miarę zadawalające. Pozostałe są wręcz tragiczne.
Czy przy takiej sytuacji można mówić o koninkturze w sprzedaży hurtowej biżuterii ?
<< POWRÓT