Styczniowe targi złotej biżuterii VICENZAORO 2014 przejdą do historii jako rekordowe pod względem frekfencji i ilości zamówień w dobie obecnego kryzysu.
Już sam zjazd z autostrady na targi dawał do myślenia, że te targi będą inne niż te do których przyzwyczailiśmy się w ostatnich latach. Jak za dawnych lat świetności branży jubilerskiej, aby dojechać na targi trzeba było odstać w długich kolejkach samochodowych. Następna niespodzianka to zamknięta szatnia, z uwagi na brak miejsc na pozostawienie płaszczy i oczekiwanie w kolejce na otrzymanie identyfikatora.
Kolejne zaskoczenie to tłumy ludzi na korytarzach ciągnących się pomiędzy pawilonami. Tu nie dało się przejść normalnie, lecz należało się przepychać. Skończyła się swoboda dostępu do danego stoiska. Trzeba było polować na wolne miejsce do złożenia zamówienia i koniec z uniżonością wystawcy. Teraz to on dyktował warunki, czy takie ilości zamawianego towaru są dla niego opłacalne do zrobienia.
Na tych targach skończyła się era dominacji kupujących. Czy na długo to okaże się na przestrzeni obecnego roku.
Mieimy nadzieję, że taka systuacja na targach jest oznaką końca kryzysu w naszej bramży.
<< POWRÓTAktualna cena złota próby 585:
0.00 zł
Zapisz się do naszego newslettera, aby otrzymywać informacje o wyprzedażach, promocjach i nowościach.